W pierwszej części artykułu autor omawia fenomen humanizmu północnego, wypadkowej tradycji włoskiej oraz lokalnej, wyrosłej z pobożności devotio moderna i mitu barbaricum. Choć w tradycji klasycznej barbaricum uważano za dzikie i obce, na północ od Alp uznano je za uprawomocnienie uczestnictwa w kulturze grecko-rzymskiej. Barbarzyńską Germanię, obszar na wschód od Renu, oddzielano od zromanizowanej Galii Zaalpejskiej.
W renesansie za Cyceronem rozróżniano ojczyznę historyczno-etniczną (patria loci) i administracyjną (patria iuris), czego przykładem jest tożsamość Erazma z Rotterdamu, mieszkańca Burgundii, utożsamiającego się z Germanią. O przestrzeni myśli on w kategoriach krain historycznych i ich mitów założycielskich, nie państw. On i inni humaniści Północy opisywali dystans między kulturą Północy i Południa ze świadomością odmienności, ale bez kompleksu niższości względem centrum.
Badacz wymienia ośrodki renesansu północnego, skupione wzdłuż Renu: Heideberg, Strasburg, Schlettstadt, Erfurt i wiodącą Bazyleę, oraz ludzi z nimi związanych. Omawia relację humanistów na Północy wobec Italii: podróżowali do niej, ale bywali jej niechętni (Celtis), a nawet wrodzy (Luter). Kulturalne zapóźnienie swego regionu widział Erazm.
W drugiej części tekstu autor opisuje erazmiański model edukacji i antropologii. Erazm – śladem Cycerona i Seneki, a wbrew Lutrowi – wierzył w obecność w człowieku ziarna cnoty, które należy pielęgnować przez właściwą edukację. Nadawał jej znaczenie chrześcijańskie, philosophia moralis służy philosophia Christi. Za Johnem Coletem i w myśl devotio moderna widział wzór doskonałego człowieczeństwa w Chrystusie. Za główny cel kształcenia uważał wpojenie uczniowi prawdziwej pobożności; studia humanitatis to środek.
Trzecią część badacz poświęcił sporowi o monoimitację Cycerona, pozwalającemu wyróżnić humanizm chrześcijański i ten ograniczony do studiów filologicznych.
W części czwartej autor przedstawia spór o rolę pism hebrajskich w kulturze chrześcijańskiej na tle początków renesansowych studiów hebrajskich. Kontrowersję zaczął w 1507 Johannes Pfefferkorn, który uznał pisma żydowskie za szkodliwe. Bronił ich Johann Reuchlin, ceniący ich wartość filologiczną wbrew scholastycznym teologom, zainteresowanym dialektyką.
W części piątej autor omawia hermeneutykę biblijnej Erazma, opartej na krytyce tekstu. Miała służyć powrotowi do źródeł wiary, zawartych w Piśmie Świętym, i odrodzeniu chrześcijaństwa, które Rotterdamczyk chciał zreformować i zbliżyć ku ideałowi filozofii Chrystusowej wyrażonej w Ewangeliach. Postulował stworzenie kanonicznego przekładu, solidnego fundamentu nowej, humanistycznej teologii, wolnego od błędów Wulgaty, skutkujących herezjami i nadużyciami.
Ostatnią część badacz poświęcił roli Erazma w kształtowaniu się północnego renesansu, wynikającej z szerokiej recepcji myśli Rotterdamczyka, sławnego od ok. 1514.