Karasiewicz-Szczypiorski, Radosław(Instytut Archeologii, Uniwersytet Warszawski, 2013)
Cmentarzysko Chersonezu Taurydzkiego obejmuje znaczny obszar na zachód i południe od ruin antycznego miasta. Sięga także na przeciwległą stronę zatoki Kwarantann, której wody oblewają miasto od wschodu. Nie sposób dokładnie określić zasięgu nekropoli, gdyż dookoła rozciąga się zabudowa współczesnego Sewastopola. Wykopaliska prowadzone od końca lat 80. XIX wieku doprowadziły do odkrycia ponad 3500 grobów. znaczna część z nich była użytkowana wielokrotnie, uszkodzona przez późniejsze pochowki i wyrabowana. Wyniki badań archeologicznych, o ile były publikowane, zazwyczaj mają postać rocznych raportów, w których groby, pochowki i wyposażenie są opisane niezwykle lakonicznie. Tylko nieliczne znaleziska przedstawiano na ilustracjach lub wskazywano ich analogie (zestawienie raportów z badań)....
Jastrzębowska, Elżbieta(Instytut Archeologii, Uniwersytet Warszawski, 2013)
Blok wapienia z wyżłobionym wizerunkiem trzech krzyży wewnątrz arkady w typie trifory leży porzucony w ruinach rzymskiego domu mieszkalnego, tzw. domu o Trzech Apsydach (dom T) w Ptolemais. zaś sam luksusowy dom T z centralnym perystylem znajduje się po wschodniej stronie jednej z cardines i na północ od tzw. Via Monumentalis. Wiadomo, że w domu T wyróżniono kilka faz użytkowania: od wczesnego, przez późne Cesarstwo, po okres bizantyjski, i że tę luksusową rezydencję miejską z I w. n.e. zniszczyło trzęsienie ziemi w 365 r., po którym została ona odbudowana. zatem wydaje się, że to z tego ostatniego okresu pochodzi omawiany blok wapienia o wymiarach ok. 80×40×40 cm. Na jednym z jego większych
boków (zwróconym obecnie ku wschodowi) znajduje się wklęsłe wyżłobienie – płaskie i szerokie graffito – z wizerunkiem swoistej „trifory” z czterema kolumnami, połączonymi arkadą pośrodku, i trójkątnymi zwieńczeniami po bokach. ze szczytu centralnej arkady zwisa grecki krzyż, a pod bocznymi trójkątnymi daszkami umieszczono podobne krzyże. Trzony kolumn są tylko obrysowane i pozbawione jakiejkolwiek dekoracji, ale ich bazy i kapitele są dobrze widoczne. Spośród trzech krzyży lewy jest niemal niewidoczny, bo w tym miejscu kamień ma duży ubytek. Podobnie, choć w mniejszym stopniu, zniszczony jest centralny krzyż, a najlepiej zachowany jest krzyż prawy, który wydaje się mieć lekko rozszerzone końce ramion. Jeśli chodzi o interpretację tego reliefu, to najlepsze analogie stanowią mozaikowe przedstawienia, zarówno fasad kościołów (liczne), jak i wnętrz kościelnych (rzadziej występujące) z Północnej Afryki, Syrii i Arabii. Jednak skromny relief z Ptolemais nie mógł dorównywać bogatym przedstawieniom mozaikowym we wnętrzach kościelnych. Sądzę zatem, że kamieniarz, autor graffita z domu T, nie wzorował się na monumentalnych wizerunkach tego typu. Natknął się na wzór dla swojego przedstawienia w drobnej plastyce, będącej wówczas w codziennym użytku we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. Bardzo podobne ryty „trifory”, również ozdobione krzyżem pod centralną arkadą, dekorują metalowe odważniki wczesnobizantyjskie, datowane na v–vI w. odważniki te zaopatrzone są w inskrypcje greckie, były zapewne dobrze znane i używane w Ptolemais, np. odważnik o wadze trzech uncji, wykonany ze stopu miedzi, z wizerunkiem „trifory” z czterema kolumnami połączonymi łukiem pośrodku i trójkątnymi zwieńczeniami po bokach. W centralnej
arkadzie znajduje się krzyż łaciński o rozszerzonych końcach ramion, a w bocznych interkolumniach – dwie duże greckie litery „gamma” oznaczające cyfrę 3, czyli wagę odważnika trzech uncji. Nad „triforą” oraz pod środkową arkadą i bocznymi trójkątnymi zwieńczeniami kolumn umieszczono inskrypcję: Blok kamienny w domu T znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie warsztatu kamieniarskiego, który działał w ostatniej fazie istnienia tego domu. Zatem wydaje mi się bardzo prawdopodobne, że relief na omawianym bloku nie stanowił obiektu przeznaczonego do celu dekoracyjnego, lecz był wynikiem pracy wstępnej kamieniarza lub jego ćwiczeń zawodowych. Autorowi reliefu za wzór posłużyła dekoracja odważnika, przedmiotu będącego z pewnością w codziennym użyciu w warsztacie. Mimo tak skromnego wzorca i powodu wykonania omawianego reliefu, mającego niewiele wspólnego z bogatą dekoracją kościelną, w której w tym samym czasie pojawiają się podobne kompozycje, graffito z Ptolemais nawiązuje pośrednio do tego rodzaju dekoracji....
Tomas, Agnieszka; Jaworski, Marcin(Instytut Archeologii, Uniwersytet Warszawski, 2013)
Na obszar tych eksperymentalnych badań wybrano region Felsőkortvelyes leżący w komitacie Fejer, na wschód od jez. Balaton. Większość krajobrazu stanowi tu równina i dolina rzeki Sarviz, jednak we wschodniej części obszaru znajdują się także niewysokie, lecz rozległe wzniesienia. Teren o powierzchni 24 km2 (4.6 km), poddano prospekcji powierzchniowej, wykonano serię zdjęć
lotniczych, a wybrane miejsca przebadano także geofizycznie. W tym celu cały obszar podzielono na wirtualną siatkę o bokach 100.100 m, widoczną w przenośnych urządzeniach GPS, obsługiwanych przez czwórki osób idących na osi północ-południe w odległości 25 m od siebie. Każdy zabytek archeologiczny był rejestrowany za pomocą przenośnych urządzeń GPS. W ciągu tygodnia tą metodą udało się przebadać 13 km2, na których zlokalizowano m.in. obronne osiedle z epoki brązu, znaleziska z epoki chalkolitu i żelaza, pozostałości znaczącego stanowiska rzymskiego oraz pozostałości średniowieczne. Wybrane miejsca zostały także objęte bardziej szczegółowymi badaniami – zdjęciami z latawca i oktokoptera – oraz pomiarami geofizycznymi wykonanymi magnetometrem Bartington Grad 601-dual. Na stanowisku z epoki brązu wykryto nie rozpoznane wcześniej umocnienia. Na największym obszarze, obejmującym w sumie kilkadziesiąt hektarów, zlokalizowano zabytki rzymskie. W miejscach dwóch koncentracji materiału archeologicznego przeprowadzono badania geofizyczne, które wykazały obecność dużych konstrukcji. Liczne zebrane fragmenty naczyń, głownie kuchennych oraz stołowych, oraz uzyskane obrazy geofizyczne są obecnie opracowywane i interpretowane przez partnerów polskich i węgierskich....
Lemke, Martin(Instytut Archeologii, Uniwersytet Warszawski, 2013)
W 2012 r. przeprowadzono drugą kampanię wykopaliskową na odcinku 12, w prawym latus praetorii po wschodniej stronie principia, na południe od via principalis. W tym miejscu, zgodnie ze standardowym planem rzymskiego obozu wojskowego, powinno się znajdować praetorium, koszary dla immunes lub też baraki I kohorty. dotychczasowe badania nie pozwalają jednak na wskazanie, jaką funkcję pełniły odsłonięte konstrukcje. odkryto obiekty należące do pozostałości architektonicznych po legionie VIII Augusta (stacjonującym tu od ok. 45 do 69 roku n.e.), jak i późniejsze, wybudowane już przez legion I Italski, oraz w III w. przez cywili. Spośród tych ostatnich warto wymienić piec szklarski, który – wraz z licznymi fragmentami szlaki – świadczy o lokalnej produkcji szkła. Uchwycono także wschodni mur principia oraz wykonano przekrój przez ulicę rozdzielającą od wschodu komendanturę od struktur na odcinku 12. W jego południowej części kontynuowano eksplorację pięciokolumnowego portyku późnantycznego – odkryto tu m.in. bazy i kapitele kolumn, z pewnością zebrane z ruin principia; charakter i dokładne datowanie tej konstrukcji nie są jeszcze ustalone. Do interesujących znalezisk sezonu 2012 należą natomiast: amfora z dipinto oraz terra sigillata ze stemplem producenta....
Jednym z wyzwań, przed jakimi stoi humanistyka w dobie cyfrowej, jest nadmiar źródeł. Sieć to ogromne archiwum, dane w nim zawarte są często sfragmentaryzowane, nieuporządkowane, wypreparowane z (kon)tekstu. W sytuacji nadmiaru danych istotne wydaje się pytanie, w jaki sposób badacz (zwłaszcza historyk, ale też np. antropolog) ma szukać wiedzy o przeszłości (czyli nawet o dniu wczorajszym), jak się po tym archiwum poruszać, skoro nawet w obrębie wąskich specjalności i tematów konfrontujemy się tu z przytłaczającą ilością często sprzecznych danych? Jak badacz ma uniknąć pułapek potoczności i powierzchowności w procesie poznawczym, skoro konfrontuje się z wieloma językami rzeczywistości jednocześnie? Jak nie być intelektualnym hochsztaplerem w sytuacji, gdy nigdy wcześniej informacje na dowolny temat nie były na wyciągnięcie ręki?
Druga kwestia dotyczy języka: czy o ogromnym, otwartym repozytorium wiedzy, z której humanista korzysta w swoich badaniach, można mówić zamkniętym, spójnym i hermetycznym językiem pojęć naukowych? W jakim stopniu nowe sposoby opowiadania, nie tracąc wiarygodności przekazu naukowego, mogą oddać nieciągłość, wewnętrzne zróżnicowanie, niespójność źródła?
Jednym z podejść godzących interdyscyplinarny charakter badawczych poszukiwań z dyscypliną wobec źródła może być potraktowanie tekstu jako sieci-hiperłącza. Takie rozwiązanie zastosował Mirosław Ryszard Makowski w książce Państwo Nikt, szczególnym rodzaju case study (autor rekonstruuje biografię matki), w którym materiały źródłowe, stanowiące budulec tekstu (cytaty, zdjęcia) konfrontują się, nawzajem naświetlają, a często też kontestują, unaoczniając złożone mechanizmy procesu dochodzenia o wiedzy. Minimalizując obecność metatekstu na rzecz tekstu źródłowego (ważną rolę oprócz dokumentów pisanych pełni fotografia, ale też strona www.nikt.net – archiwum tekstów/dokumentów związanych z projektem Państwo Nikt) dokonuje oddolnej, gruntownej próby rekonstrukcji, która, wiodąc do szerszych wniosków i podsumowań, uwzględnia moc sprawczą wyjątku/detalu w nauce, historycznej nieoczywistości, szumu i zakłócenia, także w przekazie naukowym....